niedziela, 27 października 2013

Pomoc....

Każdy z nas  chyba lubi pomagać, lubi jak ktoś mu dziekuje za pomoc......a najbardziej ciesza nas usmiechy dzieci gdy im pomagamy, nie ma nic piekniejszego niż szczescie  i wdziecznośc dziecka...wie to każdy kto niesie lub niósł taka pomoc..konczy sie rok, a zacznie nowy, rozliczenia podatkowe(wrr) ktorych nie lubie   ale dzieki tym rozliczeniom, możemy przekazać 1%podatku na dzieci, ktore potrzebuja naszej pomocy, ktore sa bezbronne .To naprawde nic nie kosztuje duzo wysilku , wystarczy w odpowiednia rubryke wpisac komu przekazujemy   , a dzieki temu  zobaczymy usmiechniete buzie dzieci.Nie bądż obojetny , pomóż!
Tu znajdziesz informacje na ten temat.
http://tkopd-gdansk.blogspot.com/

:)

cos pikantnego;)
zaszlam cie odtylu , przyciagnelam do siebie.......mocno przytulilam, moje rece zaczely wedrowke po twym ciele, czulam jak drzysz, odwrociles sie zaczelismy sie calowac, nasze jezyki sie splataly, moje rece chcialy cos poczuc twardego wiec polozylam je na rozporek czulam jak twoja meskosc rosnie, jak sie prezy, zapragnelam go wziac w usta....nie zastanawiając sie, rozpielam ci spodnie i go wyjelam, najpierw chwilke sie mu przyglądałam, podziwialam wielkosc, ksztalt pozniej wzielam go do ust, delikatnie zaczęłam go piescic, wodzić jezykiem po glowce...a druga ręką w miedzyczasie piescilam jajeczka...........zaczelam go ssac, kąsać, lizać tak by zasmakowac go, poczuc jego smak, dotknelam nim policzka, by poczuć jaki jest aksamitny.,
 mój jezk dostal waracji, krazyl po nim, wirowal, ale mnie było malo, pragnęłam poznac smak jajeczek , poczuć w buzi je, polizac, pokąsać......widzialam twoje podniecenie, odwrocilam sie i kazalam ci wejsc tak od tylu w moja wilgotna, rozpalona dziurke....
 zaczylismy poruszac sie rytmiczne, przyciagales mnie do siebie bym poczula go jaki jest duzy, rozkosz mnie rozpala, zaczelam wzdychac, jeczec, bo czulam ze niedlugo dojde, ze nastapi chwila rozkoszy , widzialam ze ty tez bo twoje ruchy byly coraz szybsze, coraz mocniejsze, jakbys chciał mnie rozerwać

Piątek

piatek

Był piątkowy wieczór... przyjechałam nad piękne jezioro... stal tam niedaleko pensjonat... weszłam do niego i w holu zobaczyłam jego... stal i się patrzył jak by nie wierzył że to ja.Tak dawno się nie widzieliśmy ..że trudno było nam mówić..wiec wzięłam klucz i poszliśmy do pokoju... bez słów i pytań zaczęliśmy się całować i na wzajem rozbierać. Już rozebrani poszliśmy do łazienki przypomnieć dawne czasy i miłe chwile... woda się na nas lała a my się kochaliśmy bez opamiętania... świat dla nas nie istniał... czułam dreszcze na ciele i orgazm przychodził raz za razem....tak podnieceni.. trochę zaspokojeni poszliśmy do pokoju na łózko... ale ja nie chciałam na łóżku... poprosiłam by stanął na stole pragnęłam mu robić loda na stojąco. Zrobił to o co chciałam , stanął na stole... i wzięłam go delikatnie w rękę... i powoli... jakby to był najdroższy skarb. Delikatnie włożyłam go do ust i poczułam ten smak... tak dawno go nie czułam... mrrrrrrr... najpierw zaczęłam delikatnie pieścić główkę,wsuwając języczek w .ta maleńką dziureczkę.Delikatnie i z ogromnym pożądaniem zjeżdżałam języczkiem w dół coraz niżej aż doszłam do jajeczek które pieściłam jak nigdy dotąd.czułam jak nabrzmiewa jak się unosi, a mój język tańczył na nim jak wędrujące ręce na ciele zmysłowo, delikatnie czasem troszkę mocniej , kąsałam jego czubeczek , ssałam jajeczka.
Świat zawirował moje maleństwo wydało kilka westchnień i biały słodki napój rozkoszy wylądował w mych ustach.Po tym wszystkim wziął mnie za rękę i zaprowadził do łóżka, tam wzięłam winogrona i czerwone wino.Odrywałam kolejne grona i wkładałam mu do ust..ale nie palcami lecz mymi ustami..nasze usta się spotykały za każdym razem...mieszały mi się smaki ust jego i winogron.Ale mi ciągle było mało jego, wiec długo się nie zastanawiając zaczęłam pieścić jego ciało mym językiem. me usta ..dotykały jego delikatnych sutków, kąsałam je i pieściłam..ale mój język chciał jeszcze..zjechałam niżej aż do brzuszka i pępuszka.Wzięłam wino i odrobinę wlałam do jego pępuszka i piłam je z niego.Nie wiem jaki smak miało to wino ale z pępka smakowało wyśmienicie. 
Po tych smakowych ekscesach miałam ochotę na sex..taki ostry..bez zahamowań.Kazałam mu się położyć na plecach i zaczęłam go ujeżdżać jak amazonka.Me szaleństwo nie miało granic..nie interesowało mnie  co do mnie mówił , kazałam mu pieścić me piersi i dawać klapsy ..bardzo mnie to podniecało.Prosilam..by złapał mnie za pośladki i razem ze mną się unosił w tej ekstazie. Czułam ze za chwile dojdzie nie mogłam do tego dopuscić..wiec zmieniłam pozycje ..kazałam by mnie wziął na pagony.Zarzucilam swe nogi na jego ramiona i poczułam jak mi wkłada mojego ukochanego peniska aż zajęczałam cichutko  trochę z bólu ale większość z rokoszy ,wkładał i wyciagal..a ja z tej rozkoszy  zaczęłam go drapać i cichutko wymawiać jego imię .To zaczęło go jeszcze bardziej podniecać i uderzał coraz mocniej i mocniej aż po chwili poczułam że dochodzi , jego krzyk, jęk  i...padł koło mnie z uśmiechem  i zapytaniem jak ci było kochanie ?? Jak mi mogło być było cudownie..te moje orgazmy nic Ci nie powiedziały?

Przemyśleni

Przemyślenia
Każdego dnia  uswiadamiamy sobie że ubywa nam przyjaciół , że Ci na których kiedyś mogliśmy liczyc odchodzą zajęci swoimi sprawami i nie maja juz czasu na spotkania przyjacielskie.Dlaczego tak sie dzieje ?Może po prostu gonią za czymś, szukają nowych znajomości ?Nie wiem dlaczego tak sie dzieje .Przecież Ci starzy wypróbowani przyjaciele są obok nich, czekaja na jakiś znak...Rozumiem że trzeba nawiązywać  nowe znajomości ale nie kosztem wieloletnich przyjażni. Myśle że kiedyś te nowe przyjażnie sie zakończą i będzie się chciało wrócić do starych przyjaciół ale czy oni będą chcieli odnawiąc dawno zerwane  kontakty?Nikt nie pomyślał o tym..bo życie zataczała koło i jest pełne różnych niespodzianek na które nie mamy wpływu, ale czy wtedy pomogą nam Ci nowi przyjaciele czy też z pomocą zwrócimy się do tych starych, tych na których kiedyś mogliśmy liczyć, którzy byli dla Nas w cięzkich momentach.Takie moje przemyślenia.....

Cios..w samo serce...

Po raz kolejny się zawiodłam na kimś komu wierzyłam, prowadziłam ten blog jak mi się zdawało z przyjacielem  , który  zrobił cos poza moimi plecami, bez konsultacji ze mna, a na domiar złego próbował zmienić hasło.Nie wiem co mam mysleć o tym
???Jak on tak mógł postąpić , ten blog miał specyficzny charakter, był bardzo prywatny a ten  dał do niego dostęp jakieś nowej kobiecie, to nie zazdrość  to po prostu zabołało bo jak można tak robić?Jak  mógł to zrobic ktos kogo uważałam za przyjaciela...?